Dziś kolejne kolczyki nazwane przez moją przyjaciółkę Migotkę Nutką Szaleństwa. Pozdrawiam serdecznie kochana.
Kolczyki powstawały bardzo długo jak na moje standardy, bo dwa miesiące. Zrobiłam jeden a potem jakoś nie miałam weny żeby skończyć drugi. Na szczęście po nowym roku z nowymi siłami zabrałam się do pracy i ukończyłam je bardzo szybko. Dopiero przy robieniu zdjęcia w trakcie pracy dostrzegłam błąd. Dostrzeżecie go na zdjęciach. Na szczęście dla niektórych ten mankament okazał się zaletą i tak powstały nuty szaleństwa.
Prawdopodobnie gdyby zorientowała się co zrobiłam zanim wszyłam koraliki 15/0 rozprułabym i zrobiła oba kolczyki identyczne ale tak chyba podobają mi się jeszcze bardziej. Okazuje się że nie tylko mi bo jeszcze zanim ukończyłam szycie znalazły nową właścicielkę ;-)
Kolczyki wykonałam ze sznurków chińskich. Wszystkie koraliki są szklane i nie licząc toho pochodzą z pewnego miksu czeskich koralików który kiedyś dostałam.
A wam kiedyś zdarzyła się taka pomyłka? Jak sobie z nią poradziłyście?
Kolczyki powstawały bardzo długo jak na moje standardy, bo dwa miesiące. Zrobiłam jeden a potem jakoś nie miałam weny żeby skończyć drugi. Na szczęście po nowym roku z nowymi siłami zabrałam się do pracy i ukończyłam je bardzo szybko. Dopiero przy robieniu zdjęcia w trakcie pracy dostrzegłam błąd. Dostrzeżecie go na zdjęciach. Na szczęście dla niektórych ten mankament okazał się zaletą i tak powstały nuty szaleństwa.
Prawdopodobnie gdyby zorientowała się co zrobiłam zanim wszyłam koraliki 15/0 rozprułabym i zrobiła oba kolczyki identyczne ale tak chyba podobają mi się jeszcze bardziej. Okazuje się że nie tylko mi bo jeszcze zanim ukończyłam szycie znalazły nową właścicielkę ;-)
Kolczyki wykonałam ze sznurków chińskich. Wszystkie koraliki są szklane i nie licząc toho pochodzą z pewnego miksu czeskich koralików który kiedyś dostałam.